Historia polskich szopek bożonarodzeniowych – od XIV wieku do dziś
Zrozumieniu opowieści biblijnych i legend czytanych dzieciom przy okazji świąt Bożego Narodzenia sprzyjają budowane w kościołach szopki. Zwyczaj ten posiada w Polsce długą tradycję i został przyniesiony na te ziemie przez franciszkanów w XIII wieku. Sam pomysł urządzania szopek i jasełek przypisywany jest św. Franciszkowi z Asyżu, który wraz ze swoimi braćmi, w czasie Pasterki odprawianej w lesie, przedstawił dramatycznie narodzenie Pana w prawdziwym żłobie, na sianie.
Pierwsze szopki
Najdawniejsze drewniane figurki pochodzą w Polsce z początków XIV w., a darowane były najprawdopodobniej przez siostrę Kazimierza Wielkiego – Elżbietę – kościołowi św. Andrzeja w Krakowie. Jak podaje Zbigniew Kuchowicz: „szopkę ustawiano w kościele zwykle w bocznej nawie, rzadziej w głównym ołtarzu, figurki wykonywano z wosku, papieru, irchy i płótna. Nad szopką umieszczano z reguły unoszące się w powietrzu anioły, a w pewnej odległości od żłobka pasterzy spieszących z darami – jeden niósł np. garnuszek masła, drugi serek, trzeci baranka itp. Obok pastuszków ustawiano figurki symbolizujące hołd wszystkich stanów. Nie krępowano się przy tym bynajmniej biblijnymi tradycjami, przed betlejemską szopką można było zobaczyć szlachciców w karetach, orzących lub jadących na targ chłopów, szynkarki itp., nie brakowało wśród nich Żydów, olejkarzy węgierskich, Cyganów”.
Betlejem w Polsce
W XVI wieku w Polsce szopkę najczęściej ustawiano na tle górzystego krajobrazu. Jak podaje Zbigniew Kuchowicz: „sceny biblijne i ewangeliczne aktualizowano przez wprowadzanie do nich postaci chłopów, pasterzy, Żydów, Cyganów, żołnierzy. Betlejem leżało gdzieś w Polsce, Jezus rodził się w chłopskiej zagrodzie, hołd nieśli mu swojscy pastuszkowie, którzy składali mu takie specjały, jak np. pieczoną wątrobę, koguty, gomółki sera. W ten sposób umiejętnie unaradawiano kult”.
Szopki z elementami narodowymi
W XVII wieku, oprócz świętej rodziny i pastuszków, w szopkach poczęły się pojawiać figury diabła, czarownicy i personifikacji śmierci. Od czasów króla Jana Sobieskiego do repertuaru szopek włączono motywy narodowe. Jak pisze Hanna Szymanderska: „w szopkach, w momencie gdy do żłobka z Dzieciątkiem zbliżały się figurki Trzech Króli z darami, rozlegały się głośne surmy, a na scenie przed szopką ukazywał się husarz w pełnej zbroi i z polskim proporcem w ręce, a za nim król polski, który wzywał monarchów Wschodu do ustąpienia mu miejsca, ponieważ w obronie wiary to on już dwukrotnie, pod Chocimiem i Wiedniem, rozbił potęgę otomańską. Szopki z elementami narodowymi pokazały się po raz pierwszy w Warszawie w 1683 r. i od tej chwili szybko rozprzestrzeniły się na Kraków, Lwów, Poznań i Wilno”.
Od nieruchomych figurek do ruchomych marionetek
W XVII w. szopka zaczęła wzbogacać się o postacie z różnych stanów społecznych, a franciszkanie, aby jeszcze bardziej ją uatrakcyjnić – zaczęli ustawiać szopki ruchome. Jak podaje Zbigniew Kuchowicz: „atrakcyjność szopek wzrosła po zastąpieniu nieruchomych figurek marionetkami. Dawano teraz małe przedstawienia. Nie miały one bynajmniej treści religijnej, odgrywano raczej sceny z codziennego życia, tylko w epilogu występowały budzące grozę postacie śmierci, diabła, Heroda czy innego potępieńca. Można więc było zobaczyć bijących się pałkami chłopów lub szynkarkę tańczącą z gachem, których w końcu przedstawienia straszliwy diabeł porywa do piekła. Pokazywano tańczącą śmierć, a nawet bijatyki, jakie toczy ona z piekielnikami”.
Szopki obnośne
Przeciw takiemu zeświedczeniu szopek protestował m.in. bp poznański Teodor Czartoryski, który w 1736 roku wydał zakaz urządzania takich przedstawień w świątyniach. Po wprowadzeniu podobnych zakazów przez innych duchownych, szopką zajęli się żacy, a później chłopcy z przedmieść, którzy obchodzili z nią domy. Takie obnośne szopki zwano „Betlejkami” i w Warszawie pojawiły się one po raz pierwszy w 1701 r. Szopka taka miała formę trójwymiarowego budynku z proscenium i kurtyną, a występowały w niej marionetki. Wielu z kolędników chodzących z szopką grało własną muzykę, a żacy komponowali widowiska z kolęd, dodając do ich tekstu treści niereligijne, wplatając weń nawet postacie z Olimpu, urządzając scenki rodzajowe i humorystyczne. Teksty do tych przedstawień pisali bardzo często sami kolędnicy, a scena z Narodzeniem Chrystusa była tylko pretekstem do ogrywania tych ludowych sztuk teatralnych.
Szopki obnośne dały początek małym szopkom ustawianym w domach pod choinką, co jest praktykowane do dzisiaj, a te pierwotne, bez akcentów ludowych, w XIX wieku powróciły do kościołów.
Szopki franciszkańskie – powrót do korzeni
Za najpiękniejsze uważane są szopki krakowskie, które buduje się z kartonu, zapałek i deseczek, oklejając kolorową cynfolią. W ostatnich latach odradza się też w miastach tradycja szopek franciszkańskich. Są one niemal naturalnych rozmiarów, szopa budowana jest z drewna, umieszczane są w niej żywe zwierzęta, a ludzie odgrywają role członków Świętej Rodziny.
Więcej ciekawych historii o polskich tradycjach świątecznych znajdziesz w książce Marty Kowalczyk Niech te święta nie będą magiczne.