• Dogłębne badania nad źródłami
• Niepublikowane wcześniej materiały
• Autentyczne zapisy i szkice
• Wciągająca narracja z epoki
• Inspirująca historia życia
• Fotografie z prywatnego archiwum
• Nowe spojrzenie na postać Brata Alberta
Wrażliwy na ludzkie biedy
To proste, ale jakże głębokie motto Adam Chmielowski zilustrował swoim życiem. Nie jako znany artysta i malarz, ale jako człowiek o sercu wrażliwym na ludzkie biedy. Ten, który sam dogłębnie doświadczył Bożego miłosierdzia, pragnął nim niejako „zarazić” innych. We wszystkich swoich działaniach, słowach i modlitwach podkreślał wartość każdego życia i godność każdego człowieka – nawet tego, którego inni skazali na zapomnienie i odrzucenie.
Źródła
Niniejsza biografia przenosi czytelnika w realia epoki, w której żył Adam Chmielowski. Autor obficie czerpał z różnych źródeł, chcąc jak najpełniej oddać atmosferę i warunki tamtych czasów. Wykorzystał relacje i wspomnienia świadków, którzy byli związani z osobą św. Brata Alberta. W książce znajdziemy wiele materiałów nigdy dotąd nie publikowanych. Wśród nich na szczególną uwagę zasługują autografy św. Brata Alberta, „Szkicownik” zawierający prace Adama i Mariana Chmielowskich, księgi z rodowodem Mróz-Chmielowskich z archiwum w Żytomierzu oraz mało znane fotografie Brata Alberta z jego pobytu w Zakopanem.
Świadectwo pięknego życia
Życie św. Brata Alberta jest dla nas świadectwem tego, że warto zmierzyć się z tym, co trudne i nieoczekiwane; że warto pozwolić Bogu działać w naszym życiu, bo chociaż bywa to bolesne, to owoce przerastają wszelkie wyobrażenia. Brat Albert dzisiaj zaprasza nas do zaufania Bogu -nawet jeśli stawia przed nami wyzwania, które wydają nam się nie do zrealizowania. One pozwalają wzrastać. Nie tylko nam. Również tym, którzy są obok nas.
FRAGMENT:
W ostatnich tygodniach 1879 roku, podobno w cerkwi greckokatolickiej Świętego Ducha, Chmielowski rozpoczął malowanie swojego najsłynniejszego dzieła, nazwanego „Ecce Homo” (Oto Człowiek). Przedstawił na nim postać Chrystusa skatowanego przez rzymskich żołdaków i wyszydzonego przez Żydów, którego pokazywał tłumowi Poncjusz Piłat, prokurator Judei: Chrystusa z założoną na głowę cierniową koroną, z narzuconą na ramiona purpurą, która rozchyla się na piersiach na kształt wielkiego serca i odsłania widoczne na ciele pręgi po biczowaniu.
Obraz Chmielowskiego jest „niezwykły, oceniła go krytyk sztuki Elżbieta Charazińska, oparty na kontraście ładunku ekspresji i siły wyrazu poniżonego przez ludzi Boga- Człowieka. Prostota sceny ukazanej w bliskim planie, na tle szarozielonkawych arkad galerii sylwetkę półnagiego człowieka przykrytego purpurą, stojącego przy kamiennej, przesłaniającej go do połowy balustradzie, uderza natężeniem ekspresji zamkniętym w statycznej kompozycji. Zastosowana w nim perspektywa powietrzna odrealnia ten niezwykle sugestywny wizerunek. Symbole męki, korona cierniowa i trzcina, jak i niemal niewidoczna aureola nie oddalają widza od cierpiącego Boga, pozostaje On tu człowiekiem.”
Kiedy ów obraz w roku 1996 umieszczono na krakowskiej wystawie poświęconej malarskiej twórczości Adama chmielowskiego, jedna z osób odwiedzających galerię wpisała do księgi pamiątkowej takie słowa: „Ta wystawa byłaby równie piękna, gdyby eksponowano tylko jeden obraz <Ecce Homo> - to najpiękniejsze przeżycie.
OBEJRZYJ:
https://www.polsatnews.pl/wideo/angelus-13-lutego_6800264/?ref=wyszukiwarka
https://www.youtube.com/watch?v=9_b-7feTL-E
https://www.facebook.com/WydawnictwoM
https://www.polskieradio.pl/37/227/Artykul/2937450
Posłuchaj:
https://www.radioem.pl/doc/7654004.Swiety-Brat-Albert-biografia
Zobacz także
